Czasem życie bywa pod górkę, ale z doświadczenia wiemy, że nie warto się negatywnie nastrajać. Trzeci października, może nie był dla Emilii i Michała do końca taki, jak planowali w swoich głowach od dzieciństwa, ale mimo ograniczeń postanowili się pobrać i wkroczyć w nowy etap swojego życia.
Nie było hucznego przyjęcia, tańców i rozlewania szampana na parkiecie, ale za to byli oni, ich najważniejsza rodzina i czas na parę uścisków, wspomnień, pocałunków. To chyba najważniejsze, by w tym dniu mieć przede wszystkim siebie. Wtedy do radości nie potrzeba nic więcej, z resztą było widać to w ich oczach i uśmiechach skierowanych do siebie. Dobrze jest więc czasem przystać na zmianę planów, by przeżyć coś zupełnie nowego i wyjątkowego.
